Przed nami technologiczna rewolucja w postępowaniach cywilnych. Zmierzamy w dobrym kierunku?
Skutki nowelizacji przepisów postępowania cywilnego w zakresie informatyzacji tego postępowania, w tym wprowadzenie doręczeń pism procesowych za pośrednictwem systemu informatycznego, stanowią obecnie niewiadomą. Tym bardziej że w okresie do 8 września 2019 r. dokonanie wyboru formy wnoszenia pism procesowych za pośrednictwem systemu teleinformatycznego będzie dopuszczalne, jeżeli ze względów technicznych, leżących pod stronie danego sądu, jest to możliwe.
Z jednej strony wspomniany system może znacznie przyspieszyć wymianę pism między stronami a sądem, ponieważ pozwala na uniknięcie pośrednictwa operatora pocztowego, a co za tym idzie, zmniejsza ryzyko zaginięcia pisma procesowego.
A z drugiej strony...
Do wad tego rozwiązania należy niebezpieczeństwo związane z podatnością systemów teleinformatycznych na błędy, awarie (skądinąd znane już z funkcjonowania portali informacyjnych sądów powszechnych), złośliwe oprogramowanie lub wirusy. Tak jak w tradycyjnym systemie doręczeń, istnieje ryzyko zaginięcia pisma, tak w systemie teleinformatycznym może ono w wyniku błędu nie zostać poprawnie doręczone. Istnieje także ryzyko utraty plików poprzez ich omyłkowe lub celowe skasowanie. Kolejnym zagrożeniem jest możliwość wycieku pism procesowych na skutek błędu systemu lub pracownika, jak również w wyniku ataku hakerskiego.
Wydaje się jednak, że generalnie zmiany powinny przyspieszyć rozpatrywanie spraw, choćby ze względu na wprowadzane regulacje dotyczące fikcji doręczenia elektronicznego.
Zgadzam się, że jest to niezwykle istotna zmiana. W przypadku braku potwierdzenia odbioru korespondencji doręczenie elektroniczne będzie uznane za skuteczne po upływie 14 dni od daty umieszczenia pisma w systemie teleinformatycznym, a nie faktycznego zapoznania się z treścią pisma. Fikcję doręczenia elektronicznego można rozpatrywać zarówno w kategorii zalet, jak ograniczanie możliwości obstrukcji procesowej stron, jak i wad. Może to bowiem doprowadzić do sytuacji, w której zarówno strony postępowania, jak i ich pełnomocnicy będą stronić od wyboru elektronicznej formy postępowania z uwagi na ryzyko błędów systemowych, które mogą wpłynąć na faktyczne zapoznanie się z takim pismem, czy też uznanie pisma za doręczone, w sytuacji gdy strona lub pełnomocnik przebywa na urlopie i nie miał możliwości zapoznania się z takim pismem.
Podmioty, które już teraz korzystały ze szczątkowych dobrodziejstw informatyzacji w polskich sądach – mam na myśli elektroniczne postępowanie upominawcze – mają już konto w serwisie e-sad.gov.pl. Czy ten sam system będą mogły wykorzystać do składania pism drogą elektroniczną w zwykłym postępowaniu cywilnym? Pytanie jest zasadne o tyle, że już teraz pojawiają się obawy, jak szybko zostaną uruchomione w sądach elektroniczne biura podawcze.
Konto w elektronicznym biurze podawczym oraz konto w e-sądzie to odrębne systemy. Co prawda, ustawodawca tworząc elektroniczne biuro podawcze, wzorował się na e-sądzie, ale nie zdecydował się na połączenie obu systemów.
Czy w takiej sytuacji zainteresowani będą mogli założyć jedno konto służące do obsługi postępowań w sądach z całego kraju? Byłoby to duże ułatwienie dla powodów dochodzących roszczeń od pozwanych mających siedziby w różnych częściach Polski.
Zakładanie i udostępnianie konta w systemie teleinformatycznym zostanie uregulowane w rozporządzeniu ministra sprawiedliwości. Projekt rozporządzenia nie precyzuje, czy konta będą tworzone dla każdego sądu osobno, czy może będzie to jedno uniwersalne konto. Mając jednak na uwadze założenia nadchodzących zmian, będzie to uniwersalne konto zakładane na jednym portalu Elektronicznego Biura Podawczego. Dopiero czas pokaże, czy sądy sprostają wymogom tego systemu.
Czy do założenia i efektywnej obsługi konta w systemie teleinformatycznym wystarczy powodowi podpis potwierdzony bezpłatnym profilem zaufanym ePUAP?
Zgodnie z art. 126 par. 5 kodeksu postępowania cywilnego w wersji znowelizowanej pismo procesowe wniesione za pośrednictwem systemu teleinformatycznego opatruje się bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu lub podpisem potwierdzonym profilem zaufanym ePUAP. Oznacza to, że podpis potwierdzony profilem zaufanym ePUAP będzie wystarczający do wniesienia pisma procesowego drogą elektroniczną.
Wybór kontaktu z sądem drogą elektroniczną będzie oznaczał niższe koszty sądowe dla dochodzących roszczeń, tak jak to dziś ma miejsce w odniesieniu do elektronicznych postępowań upominawczych?
Niestety nie. Ustawodawca nie przewidział takich rozwiązań. W przypadku wyboru elektronicznej formy wnoszenia pism procesowych w postępowaniu ogólnym nie wpłynie to w żaden sposób na obniżenie kosztów postępowania ponoszonych przez strony; oczywiście z wyjątkiem kosztów biurowych, które ponosi się, gdy trzeba prowadzić korespondencję z sądem drogą tradycyjną. W przypadku zaś wyboru przez powoda formy elektronicznej postępowania, a pozostania przez pozwanego przy formie tradycyjnej, zwiększą się koszty obsługi tego postępowania po stronie sądów.
Dlaczego?
Zgodnie z art. 1311 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego sąd dokonuje doręczeń za pośrednictwem systemu teleinformatycznego, jeżeli adresat wniósł pismo za pośrednictwem tego systemu albo dokonał wyboru wnoszenia pism za jego pośrednictwem. Oznacza to, że to do adresata należy wybór formy doręczeń. Sąd w żaden sposób nie może wymusić na stronie sposobu, w jaki będą jej doręczane pisma procesowe.
W sytuacji gdy powód wybierze kontakt drogą elektroniczną, a pozwany się na to nie zdecyduje – to sąd będzie musiał sporządzić odpis pozwu dla pozwanego, by mu go doręczyć w formie tradycyjnej jako wydruk pozwu z systemu teleinformatycznego wraz z załącznikami. Dziś, gdy forma elektroniczna jeszcze nie funkcjonuje, obowiązek sporządzenia odpisu pozwu dla pozwanego, w tym poniesienia kosztów z tym związanych, spoczywa każdorazowo na powodzie, a nie sądzie.
Opracowanie: Piotr Pieńkosz (DGP)