Dzięki nowelizacji art. 399 k.s.h., która weszła w życie 3 sierpnia 2009 r. większościowi akcjonariusze spółek akcyjnych zyskali całkowicie nowe uprawnienie do zwołania nadzwyczajnych walnych zgromadzeń bez konieczności uprzedniego zgłaszania żądania zwołania na ręce zarządu spółki. Większościowy akcjonariusz uniezależnił się zatem w tym zakresie zarówno od zarządu spółki, jak również od rady nadzorczej i może skuteczniej chronić swoje interesy.
Kilka miesięcy funkcjonowania nowelizacji art. 399 k.s.h. pokazuje, że akcjonariusz większościowy w spółce prywatnej, w której wszystkie akcje są imienne, może, działając w majestacie prawa, destabilizować funkcjonowanie spółki oraz działać z pokrzywdzeniem akcjonariuszy mniejszościowych. Pojawia się zatem pytanie czy ochrona interesów akcjonariusza większościowego powinna być zapewniona kosztem Spółki i akcjonariuszy mniejszościowych? Czy taki był cel Ustawodawcy? Odpowiedź na te pytania powinna być negatywna.
Pole do nadużyć po stronie akcjonariusza większościowego pojawia się w związku z przewidzianym w art. 402 par. 3 k.s.h. sposobem zwołania walnego zgromadzenia za pośrednictwem listów poleconych wysłanych na 2 tygodnie przed terminem walnego zgromadzenia. Bez wątpienia zwołanie walnego zgromadzenia listami poleconymi było uzasadnione w sytuacji, gdy walne zgromadzenia były zwoływane przez zarząd spółki. Taki sposób zwołania wydaje się w obecnym stanie prawnym uzasadniony również wówczas, gdy zwołania dokonuje rada nadzorcza, będąca organem Spółki. W związku ze znowelizowaną treścią art. 399 k.s.h., należy uznać, że z regulacji art. 402 par. 3 k.s.h. może skorzystać obecnie również akcjonariusz większościowy. Powstaje jednak wątpliwość, czy rzeczywiście przepisy kodeksu spółek handlowych powinny przyznawać takie uprawnienie większościowemu akcjonariuszowi, czy też winien on korzystać wyłącznie ze sposobu zwołania walnego zgromadzenia za pośrednictwem ogłoszenia w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, opublikowanego przynajmniej na 3 tygodnie przed terminem zgromadzenia. Należy bowiem wskazać, szczególnie w przypadku akcjonariusza będącego podmiotem zagranicznym, że wysłanie zawiadomień z kraju jego pochodzenia (bądź innego, przepis bowiem nie wprowadza ograniczeń) może skutkować tym, że zawiadomienia takie nie zostaną innym akcjonariuszom doręczone w terminie umożliwiającym ich stawiennictwo na walne zgromadzenie, bądź też przygotowanie zgromadzenia przez spółkę. Podkreślenia wymaga fakt, że w przypadku sporu korporacyjnego z akcjonariuszami mniejszościowymi opóźnione doręczenie pozostałym akcjonariuszom zawiadomienia może być użyte przez akcjonariusza większościowego jako skuteczne narzędzie do przeforsowania na walnym zgromadzeniu uchwał, których podjęcie, np. na skutek braku wymaganej większości głosów, w przypadku stawiennictwa innych akcjonariuszy na walnym zgromadzeniu nie byłoby możliwe. Należy podkreślić, że dla skutecznego zwołania walnego zgromadzenia znaczenie ma samo wysłanie listów poleconych, a nie ich doręczenie adresatom. Dlatego dla uniknięcia wskazanych powyżej nadużyć należy postulować zmianę art. 402 par. 3 k.s.h. w kierunku doprecyzowania tego przepisu na wzór art. 165 par. 2 k.p.c., że tylko nadanie pisma w polskiej placówce pocztowej będzie równoznaczne z ogłoszeniem o zwołaniu walnego zgromadzenia. W przypadku wysłania zawiadomienia z zagranicy dla skuteczności zwołania walnego zgromadzenia konieczne powinno być doręczenie wszystkim akcjonariuszom. Z uwagi jednak na trudności dowodowe związane z udokumentowaniem doręczenia pozostałym akcjonariuszom w tak krótkim terminie, rozważeniu powinno podlegać całkowite wyłączenie uprawnienia akcjonariuszy do zwołania walnego zgromadzenia za pośrednictwem listów poleconych wysłanych spoza terytorium Polski – w przypadku niemożności ich nadania w Polsce, akcjonariusz zawsze dysponuje możliwością dokonania publikacji w Monitorze Sądowym i Gospodarczym. Za celowością wyeliminowania uprawnienia akcjonariusza większościowego do wysyłania zawiadomień listami poleconymi przemawia również okoliczność, że ewentualne odwołanie walnego zgromadzenia powinno być dokonane w tym samym trybie, a w praktyce dojście zawiadomień o odwołaniu walnego zgromadzenia przed jego terminem jest mało prawdopodobne. Naraża to pozostałych akcjonariuszy na szkodę co najmniej w wysokości kosztów poniesionych w związku z stawiennictwem na, jak się może okazać ex post, odwołanym walnym zgromadzeniu.
Edyta Jusiel, radca prawny w Departamencie Prawa Korporacyjnego Kancelarii FKA Furtek Komosa Aleksandrowicz
DNJ
Specjalizacja:
Źródło
Dziennik Gazeta Prawna