Nie każdy problem spółki może rozstrzygnąć sąd polubowny

Wątpliwości dotyczące dopuszczalności poddania sporu o uchylenie lub o stwierdzenie nieważności uchwały spółki kapitałowej pod rozstrzygnięcie sądu polubownego pojawiły się na tle treści dwóch przepisów: art. 1157 i 1163 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego. Przepis art. 1163 par. 1 k.p.c. dopuszcza kognicję sądu polubownego w sprawach ze stosunku spółki, jeśli w umowie (statucie) spółki handlowej został zamieszczony zapis na sąd polubowny. W takim przypadku zapis ten będzie wiązał zarówno spółkę, jak i jej wspólników. Natomiast zgodnie z art. 1157 k.p.c. jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, strony mogą poddać pod rozstrzygnięcie sądu polubownego spory o prawa majątkowe lub spory o prawa niemajątkowe – mogące być przedmiotem ugody sądowej, z wyjątkiem spraw o alimenty. Przy stosowaniu tych regulacji w praktyce powstała wątpliwość, czy w związku z ograniczeniem, jakie wprowadza art. 1157 k.p.c. w postaci obowiązku badania zdatności ugodowej sporów, możliwe będzie poddanie sporu o uchylenie lub stwierdzenie nieważności uchwały spółki pod rozstrzygnięcie sądu polubownego.
Sporu tego nie rozstrzygnął Sąd Najwyższy uchwałą z 7 maja 2009 r. (sygn. akt III CZP 13/09). SN określił jedynie wzajemną relację wyżej cytowanych przepisów, wskazując, że art. 1163 par. 1 k.p.c. nie jest normą szczególną w stosunku do art. 1157 k.p.c. To oznacza, że wymaganie, aby spór miał zdatność ugodową, jako kryterium wyznaczające granice zdatności arbitrażowej sporu, ma zastosowanie także w sporach ze stosunku spółki handlowej.
Przeciwnicy kognicji sądu polubownego w sprawach o uchylenie lub o stwierdzenie nieważności uchwały spółki podnoszą, że spory w tym przedmiocie nie mają zdatności ugodowej, a jako takie nie mogą być rozstrzygane przez sądy arbitrażowe. Za odmówieniem właściwości sądom polubownym w sprawach o uchylenie lub stwierdzenie nieważności uchwały przemawia także, zdaniem przeciwników, skutek, jaki będzie miało orzeczenie uchylające lub stwierdzające nieważności uchwały. Takie orzeczenie będzie skuteczne nie tylko wobec spółki, przeciwko której wytoczono powództwo i podmiotu posiadającego legitymację czynną do jego wytoczenia, który skorzystał ze swoich uprawnień. Będzie ono skuteczne także wobec osób trzecich.
Obalając powyższe argumenty, można podnieść przede wszystkim, iż wyrok sądu polubownego oraz ugoda przed nim zawarta, po ich uznaniu lub stwierdzeniu wykonalności przez sąd powszechny, będą miały (zgodnie z art. 1212 par. 1 k.p.c.) moc prawną na równi z wyrokiem sądu powszechnego lub ugodą przed takim sądem zawartą.
Odnosząc się natomiast do kwestii zdatności ugodowej omawianego rodzaju sporów, należy zaznaczyć, iż nie można zakładać, że we wszystkich sporach o uchylenie lub stwierdzenie nieważności uchwały, zawarcie ugody będzie niedopuszczalne. Zależy to moim zdaniem od przedmiotu uchwały.
W postępowaniu arbitrażowym możliwe byłoby także ograniczenie ryzyka ewentualnego naruszania interesu osób trzecich. Wymagałoby to odpowiedniego sformułowania treści klauzuli arbitrażowej (zapisu na sąd polubowny). Zapis mógłby uwzględniać uczestnictwo osób zainteresowanych konkretnym postępowaniem arbitrażowym, których interesy mogłyby zostać naruszone orzeczeniem kończącym to postępowanie. Dla przykładu można się odwołać do rozwiązań przyjętych w niemieckim postępowaniu arbitrażowym, w którym „zainteresowane osoby trzecie” (np. wspólnicy czy akcjonariusze, którzy nie zaskarżyli danej uchwały) mogą zgłosić swoją partycypację w takim postępowaniu i brać w nim aktywnie udział.
Niewątpliwym argumentem za uznaniem kognicji sądów polubownych w sporach tego rodzaju jest także szybkość postępowania przed sądem arbitrażowym, wynikająca z możliwości jego odformalizowania. Przewlekłość postępowania sądowego w sporach dotyczących wewnętrznych stosunków spółki bez wątpienia negatywnie wpływa na jej zewnętrzny wizerunek jako podmiotu gospodarczego aktywnie działającego w obrocie.
Podnosząc atuty arbitrażu, istotny wydaje się także wpływ strony na wybór osób rozstrzygających spór (arbitrów). Spory, w jakie zaangażowane są podmioty gospodarcze, wymagają coraz częściej wysoce specjalistycznej wiedzy od osób je rozstrzygających, tym samym możliwość wyboru specjalisty z danej dziedziny bardziej niż w sądzie powszechnym uwzględni specyfikę sprawy. Tak więc fachowość oraz szybkość postępowania przemawiają za jak najszerszą kognicją sądów arbitrażowych w sporach, w które zaangażowane są podmioty aktywnie uczestniczące w europejskiej gospodarce.

Anna Cudna-Wagner
radca prawny, wspólnik FKA Furtek Komosa Aleksandrowicz

Źródło
Dziennik Gazeta Prawna