Pełnomocnik stron może stracić na ugodzieArbitraż prowadzony jest często przez wyspecjalizowanych pełnomocników, którzy są wyszkoleni w prowadzeniu sporu, a nie prowadzeniu stron do ugody. Mediacja zakończona sukcesem jest niewątpliwie tańszym rozwiązaniem dla stron, ale nie dla adwokata – to wniosek z dyskusji, która odbyła się w piątek na UW .Centrum Rozwiązywania Sporów i Konfliktów przy Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego oraz Centrum Mediacji Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie w ostatni piątek zorganizowały konferencję n.t. „Polubownie – to znaczy jak? Mediacja i arbitraż: podobieństwa i różnice”W konferencji wzięli udział wybitni przedstawiciele nauki i praktyki. W dyskusji zabrali głos m.in.: prof. dr hab. Tadeusz Ereciński, dr Ewa Gmurzyńska, prof. Donald Peters, prof. Martha Peters, prof. dr hab. Jerzy Rajski, prof. dr hab. Krystyna Szczepanowska-Kozłowska oraz prof. John Upchurch a także: Otylia Babiak, mec. Marek Furtek, mec. Piotr Kochański, mec. Rafał Morek, mec. Piotr Nowaczyk, mec. Sylwester Pieckowski, mec. Łukasz Rozdeiczer, Maciej Tański, dr Maciej Tomaszewski, mec. Violetta Wysok.Konferencję rozpoczął wykład prof. Jerzego Rajskiego, który przedstawił historyczne źródła sądownictwa arbitrażowego, jako polubownej metody rozwiązywania sporów. Profesor Rajski zaprezentował ujęcie idealistyczne, co stanowiło leitmotif pierwszego panelu konferencji.W pierwszym panelu omówiono rolę arbitra, czy ma on prawny obowiązek nakłaniania stron do zawarcia ugody. Mówcy twierdzili, że jeśli strony przychodzą do arbitrażu, spór jest na zaawansowanym etapie i strony nie są skłonne szukać ugodowego rozstrzygnięcia. Dr Rafał Morek z WPiA UW podkreślał, że na arbitra jest nałożony szczególny obowiązek etyczny informowania stron na każdym etapie postępowania arbitrażowego o możliwości prowadzenia mediacji. Prelegenci byli zgodni co do tego, że na arbitrach nie ciąży prawny obowiązek nakłaniania stron do zawarcia ugody.Odnotowano, że w regulaminie Sądu Arbitrażowego przy KIG w Warszawie stronom, które zdecydują się przejść z arbitrażu na mediację, zwracana jest połowa opłaty arbitrażowej. Powinno to zachęcać strony do szukania kompromisowych rozwiązań. Zwrócono również uwagę, że arbitraż prowadzony jest często przez wyspecjalizowanych pełnomocników, którzy są wyszkoleni w prowadzeniu sporu, a nie prowadzeniu stron do ugody. Mankamentem arbitrażu może być koszt postępowania. Mediacja zakończona sukcesem jest niewątpliwie tańszym rozwiązaniem dla stron. Ugoda powinna być zawsze uważana za sukces, zarówno przez strony, jak i mediatora, czy arbitra – podkreśla Monika Wołłk-Łaniewska.Różnorodne formy prowadzenia mediacji zostały przedstawione w czasie drugiego panelu. Dr Piotr Nowaczyk z kancelarii Salans omawiał hybrydowe rozwiązania znane w krajach systemu common law, z kolei mec. Łuksz Rozdeiczer skupił się na zaprezentowaniu formy Mini-trial. Ekspert Otylia Babiak, która przyjechała z ICC (International Chamber of Commerce) w Paryżu zaprezentowała nowy regulamin arbitrażowy tej instytucji: arbitraż połączony z formą ADR. Wskazała ona na częste stosowanie klauzul mieszanych Arb-Med, Med-Arb w umowach w państwach Europy Zachodniej.Prof. Tadeusz Ereciński z kolei poinformował, że Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego przy ministerstwie sprawiedliwości pracuje nad zmianami w przepisach mających na celu upowszechnienie mediacji.Prof. Martha Peters z Elon University, School of Law wyjaśniała, jaka jest rola pełnomocnika w czasie mediacji. Przeprowadziła z uczestnikami konferencji krótkie ćwiczenie polegające na uzmysłowieniu, jakich cech od prawników w trakcie rozwiązywania sporu oczekują od nich klienci. Nie było to zresztą jedyne interaktywne ćwiczenie przeprowadzone z uczestnikami tej konferencji Katarzyna Żaczkiewicz
www.mediacje.lex.pl
Specjalizacja:
Źródło
www.mediacje.lex.pl