Sądy skazują, fiskus ujawnia

Coraz częściej wiadomo, kto – z imienia i nazwiska – nie płacił zaliczek na podatek dochodowy, utrudniał pracę kontrolerom skarbowym czy handlował tytoniem bez banderoli.

Wyroki skazujące za przestępstwa fiskalne stają się ogólnodostępne, ponieważ publikują je na swoich stronach internetowych organy podatkowe. Tylko pod koniec 2016 r. i na początku 2017 r. sądy karne siedmiokrotnie orzekały o zastosowaniu takiego środka. Wcześniej też to robiły, ale sporadycznie.

Z wyroku wiadomo, kiedy i gdzie skazany się urodził, jak nazywają się jego rodzice. Bywa, że sąd nakazuje publikację nawet bezterminowo, co dodatkowo komplikuje życie skazanemu.

Eksperci nie mają wątpliwości, że upublicznienie wyroku jest dla zainteresowanych ogromną dolegliwością.

– To rodzaj poważnej biznesowej infamii, bo kontrahenci mogą nie być zainteresowani współpracą z przedsiębiorcą, gdy tylko zapoznają się ze szczegółami popełnionego przez niego oszustwa – komentuje Marta Ignasiak, doradca podatkowy w FKA Furtek Komosa Aleksandrowicz.

 

Nie ma jednego rodzaju przestępstw piętnowanych dodatkowo w ten sposób. Publikowane są zarówno orzeczenia dotyczące akcyzy, PIT, jak i związane z firmanctwem czy pustymi fakturami w VAT.

Opracowanie: Mariusz Szulc, Łukasz Zalewski

Pobierz pdf:
Specjalizacja:
Źródło
Dziennik Gazeta Prawna