Przedsiębiorcy z sektora mikro, małych i średnich przedsiębiorstw mają wiele wątpliwości dotyczących planów podpisania TTIP, czyli umowy o transatlantyckim partnerstwie handlowym i inwestycyjnym (Transatlantic Trade and Investment Partnership).
Powszechnie przywoływane regulacje TTIP z jednej strony dają nadzieję, że polscy przedsiębiorcy uzyskają większe możliwości inwestowania i sprzedaży swoich towarów na rynku amerykańskim, z drugiej strony budzą obawy przed przejęciem rodzimego rynku przez podmioty pochodzące ze Stanów Zjednoczonych. Jako że umowa ta niewątpliwie będzie miała znaczący wpływ na sytuację podmiotów gospodarczych w Polsce, w serii komentarzy spróbujemy przybliżyć jej rozwiązania.
Zwracamy uwagę, że opisywane przez nas rozwiązania bazują na powszechnie dostępnych informacjach, które nie mają charakteru oficjalnego, a zatem należy liczyć się z tym, że ostateczne kształt TTIP może być inny, tym bardziej, że w ostatnim czasie po obu stronach Atlantyku podnoszone są coraz dalej idące zastrzeżenia – tak co do poszczególnych propozycji traktatowych, jak i idei TTIP w ogóle.
Na wstępie warto podkreślić, że TTIP ma charakter kompleksowy i obejmie wiele obszarów gospodarczych, w tym rynek mikro, małych i średnich przedsiębiorstw. Głównym ułatwieniem przewidzianym dla takich podmiotów miałaby być likwidacja barier pozataryfowych i regulacyjnych, do których należą: ograniczenia ilościowe, konieczność uzyskiwania certyfikatów lub licencji, skomplikowane procedury celne i inspekcje, formalności związane z procedurami bezpieczeństwa. Ponadto, w niektórych sektorach możliwe będzie zredukowanie lub zniesienie barier celnych, choć nie dojdzie do tego od razu po wejściu w życie umowy, a przynajmniej nie w zakresie w jakim mogłoby to spowodować problemy dla przedsiębiorstw z UE.
Pomimo stosunkowo niskich stawek celnych w obrocie pomiędzy USA, a Unią Europejską wciąż jest wiele kategorii towarów obciążonych we wzajemnym obrocie wysokimi cłami. Wśród nich można wymienić surowy tytoń, ubrania, tekstylia, wyroby skórzane, obuwie i produkty elektroniczne. W dodatku niejednokrotnie stawki celne różnią się w zależności od tego czy towar jest eksportowany do USA z UE czy z UE do USA. Dotyczy to przede wszystkim samochodów, jako że cło UE na przywóz aut z USA wynosi 10%, z kolei cło USA na przywóz aut z UE jest równe 2,5%. Liberalizacja stawek celnych może zatem przyczynić się do wzrostu wzajemnej wymiany handlowej i ułatwienia zagranicznych inwestycji. Niewątpliwie przyczyni się ona także do zwiększenia obecności amerykańskich przedsiębiorców w Europie, co może skutkować zaostrzeniem się konkurencji i obniżeniem cen na niektóre produkty.
Kolejną istotną barierę w dostępie do rynku amerykańskiego stanowi dla polskich przedsiębiorców nagromadzenie wymogów administracyjnych, wobec czego TTIP może ułatwić prowadzenie działalności gospodarczej w USA. Jednakże, liczba małych i średnich polskich przedsiębiorców eksportujących swoje towary do Stanów Zjednoczonych jest stosunkowo niewielka na tle ogólnej liczby przedsiębiorstw działających w Polsce. Zgodnie z raportem Komisji Europejskiej w 2012 r. wyniosła około trzy tysiące sześćset, podczas gdy ogólna liczba mikro, małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce wynosiła w 2012 r. niemal milion osiemset tysięcy (dane GUS). Wynik ten, co prawda stawiał Polskę na ósmym miejscu w Unii Europejskiej pod względem liczby przedsiębiorstw eksportujących towary do USA, ale wartość eksportu nie była już tak znacząca, i wyniosła jedynie 0,6 mld euro (dla porównania wartość towarów eksportowanych wyłącznie przez Irlandię wynosiła w tym samym okresie 7,3 mld euro). Z powyższych powodów istnieje ryzyko, że wejście w życie umowy przysłuży się głównie dużym podmiotom z pozostałych krajów Unii Europejskiej oraz takim, które już teraz stać na eksport towarów do USA. Z drugiej strony, usunięcie barier celnych, pozataryfowych i regulacyjnych może potencjalnie zachęcić krajowe przedsiębiorstwa do wejścia na rynek amerykański lub zwiększenia dotychczasowych obrotów z tym krajem.
Dzięki TTIP mikro, mali i średni przedsiębiorcy mogą także uzyskać dostęp do amerykańskiego rynku zamówień publicznych, który obecnie podlega ograniczeniom dla podmiotów pochodzących z zagranicy. Niemal zasadą są preferencje dla amerykańskich przedsiębiorstw przy zamówieniach w sektorze wojskowym, budownictwa oraz kolejowym, a na instytucje federalne nałożono obowiązek kupowania produktów wyłącznie w firmach amerykańskich. Niektóre stany USA w ogóle nie dopuszczają przedsiębiorstw zagranicznych do zamówień publicznych. Zamierzeniem Unii jest wynegocjowanie, by w procedurze zamówień publicznych przedsiębiorcy unijni inwestujący w USA byli traktowani tak jak przedsiębiorcy amerykańscy.
Pewnym ułatwieniem dla mikro, małych i średnich przedsiębiorców mogą być także przewidziane projektem TTIP rozwiązania służące zapewnieniu odpowiedniego dostępu do informacji na temat postanowień umowy. W tym celu ma zostać utworzona strona internetowa (punkt informacyjno doradczy online), która umożliwi dostęp do informacji dotyczących importu, eksportu oraz inwestycji w USA, w tym należności celnych, podatków, przepisów i procedur celnych oraz możliwości rynkowych.
Ochrona inwestycji, zarówno w Stanach Zjednoczonych jak i w Unii Europejskiej, ma być gwarantowana przez możliwość skierowania pod arbitraż sporów powstałych pomiędzy inwestorem a państwem, w którym dokonano inwestycji (Investment Court Systems – ICS). Mechanizm ten budzi pewne kontrowersje, jako że zdaje się faworyzować przede wszystkim duże podmioty, zdecydowanie poprawi bezpieczeństwo inwestorów, ale może utrudnić poszczególnym rządom prowadzenie określonej polityki gospodarczej. Temat wpływu globalnych korporacji na rządy poszczególnych państw wykracza jednak poza ramy tego artykułu.
Podsumowując, korzyści płynące z ewentualnego wyjścia w życie TTIP dla najmniejszych graczy rynkowych wydaja się głównie teoretyczne, a zagrożenia płynące z wzmożonej konkurencji firm z USA na rynku EU bardziej konkretne. Przeważa opinia, iż TTIP służyć ma bowiem przede wszystkim największym korporacjom po obu stronach Atlantyku, także w ich zmaganiach z ekspansją gospodarki Chińskiej Republiki Ludowej.
Niestety, dokładny tekst TTIP, a co za tym idzie szczegółowe rozwiązania na przyszłość, nie są na razie znane. Jako że umowa jest nadal przedmiotem negocjacji, ostateczny kształt postanowień umownych poznamy dopiero po zakończeniu tego procesu, co zgodnie z doniesieniami medialnymi planowane jest jeszcze w tym roku. Zakończenie negocjacji nie spowoduje jednak automatycznego wejścia w życie TTIP, ponieważ będzie ono wymagało zatwierdzenia (ratyfikacji) przez amerykański Kongres oraz parlamenty wszystkich 28 państw członkowskich Unii Europejskiej. Wskazuje się, że bez zgody wszystkich krajów unijnych umowa w ogóle nie wejdzie w życie.