PROCEDURA | Tym, co w opinii przedsiębiorców odróżnia arbitraż od tradycyjnej metody rozstrzygania sporów przed sądami powszechnymi, jest szybkość postępowania. Arbitraż przyciąga przedsiębiorców nadzieją na sprawne rozstrzygnięcie sporu. W niektórych sytuacjach czas ma szczególne dla nich znaczenie.
Jest tak w przypadku przedsiębiorców stale ze sobą współpracujących lub wspólnie realizujących jakiś projekt. Także wtedy, gdy nad jednym z nich wisi widmo kar umownych za każdy dzień zwłoki, a zaistniały spór uniemożliwia realizację zlecenia, np. dostawca wstrzymuje się z dostawą materiałów niezbędnych do produkcji, co uniemożliwia producentowi pracę.
Czy arbitraż faktycznie jest szybszą metodą rozwiązywania sporów gospodarczych i jak sami przedsiębiorcy mogą wpłynąć na szybkość postępowania?
Niewątpliwie arbitraż jest bardziej elastycznym sposobem rozstrzygania sporów, gdyż więcej podczas jego stosowania zależy od woli samych stron lub od regulaminu arbitrażowego, który strony zgodnie wybiorą. Jednak elastyczność może prowadzić zarówno do skrócenia, jak i do wydłużenia postępowania.
Jakie regulaminy sądów polubownych
Dla sprawnego rozstrzygnięcia sporu ważniejsze niż procedury są postawy samych uczestników postępowania, czyli przedsiębiorców.
Dlatego ważne jest, aby już na etapie poddawania sporu pod arbitraż, czyli zawierania zapisu na sąd polubowny - co często następuje na długo przed wyniknięciem jakiegokolwiek sporu, gdy stosunki z reguły układają się dobrze - pomyśleć nad wprowadzeniem rozwiązań, które zapewnią szybkość rozstrzygnięcia.Interesującym rozwiązaniem jest poddanie sporów pod rozstrzygnięcie w specjalnie skróconym postępowaniu, tzw. procedurze przyspieszonej (ang. expedited procedure, fast track arbitration).
Niektóre sądy polubowne przewidują takie procedury albo dla sporów, których wartość nie przekracza pewnej kwoty, albo gdy tak postanowiły same strony. W przypadku procedury przyspieszonej do postępowania od początku mają zastosowanie krótsze niż zwykle terminy. Ponadto regulamin może w takim wypadku przewidywać ograniczenia w liczbie świadków, biegłych i innych dowodów wnioskowanych przez strony, ograniczenia w liczbie pism procesowych, a także krótszy termin dla arbitrów na wydanie wyroku. Często regulamin pozwala też na uproszczoną formę orzeczenia zawierającą rozstrzygnięcie i jedynie streszczenie uzasadnienia. Warto sprawdzić, czy w interesującym przedsiębiorcę sądzie polubownym przewidziano procedurę lub pewne mechanizmy mogące przyspieszyć postępowanie, np. możliwość rozpoznania sprawy przez jednego arbitra (arbiter jedyny). Dla nieskomplikowanych sporów o małej wartości może być to najlepsze rozwiązanie.
Umowa stron
Innym sposobem na zapewnienie szybkości w arbitrażu jest zamieszczenie właściwych postanowień w zapisie na sąd polubowny. Zamiast oddawać się w ręce stałemu sądowi polubownemu i jego regulacjom, przedsiębiorcy mogą się zdecydować na arbitraż ad hoc i samodzielnie ustalić zasady postępowania. Można się ograniczyć do określenia terminu na wydanie wyroku, a w pozostałym zakresie oprzeć się na przepisach V części kodeksu postępowania cywilnego. Ale można również całościowo uregulować postępowanie, ustalić terminy na składanie pism procesowych, długość pism procesowych, liczbę świadków itp. Takie ustalenia powinny nastąpić przy udziale profesjonalnych pełnomocników, którzy mają doświadczenie w arbitrażu. Inaczej może dojść do sytuacji, w której np. terminy będą zbyt krótkie i żadna ze stron nie będzie w stanie ich dochować.
Aby nie za szybko
Na przyspieszone rozwiązania można się też zdecydować już po wyniknięciu sporu, na etapie wszczęcia postępowania, jednak należy pamiętać, że wtedy nie zawsze obu stronom zależy na szybkim zakończeniu sporu. Gdy przeciwnik chce wydłużyć postępowanie, to osiągnięcie porozumienia co do przyspieszonych mechanizmów może się okazać niemożliwe.
Wydaje się, że najprostszym rozwiązaniem jest wybór odpowiedniego stałego sądu polubownego. Natomiast w sytuacji, gdy z jakichś powodów jest to niemożliwe, można rozważyć umowne uregulowanie postępowania.
Nie chcąc zrażać do korzystania z procedur przyspieszonych - w arbitrażu instytucjonalnym czy też w arbitrażu ad hoc - warto jednak wskazać na pewne rodzaje ryzyka z nimi związane. Jeśli sprawa jest zawiła, a stronom i pełnomocnikom brak doświadczenia i zaplecza osobowego do realizowania przyjętych ograniczeń, to skorzystanie z mechanizmów fast track może bardziej zaszkodzić, niż pomóc. Czas nie zawsze jest dobrym doradcą, a zatem jeśli nie ma realnej potrzeby przyspieszenia, to może nie warto z góry nakładać sobie surowych limitów czasowych.
Karolina Pasko, prawnik w departamencie postępowań sądowych, arbitrażu i mediacji FKA Furtek Komosa Aleksandrowicz
W każdym przypadku, postępowanie polubowne musi być zgodne z podstawowymi regułami porządku prawnego danego kraju. Polskie prawo przewiduje możliwość uchylenia wyroku arbitrażowego, który jest sprzeczny z tymi regułami, a do nich zalicza się m.in. konstytucyjne prawo do sądu. Dlatego procedura przyspieszona powinna zawierać rozsądne terminy, jak też możliwość ich wydłużenia w wyjątkowych wypadkach przez z góry oznaczony podmiot. Wszystko po to, aby wyrok arbitrażowy nie został następnie podważony z uwagi na uniemożliwienie stronie w toku postępowania zaprezentowania stanowiska czy przedstawienia ważnych dowodów. Wielu praktyków jest zdania, bazując na własnych doświadczeniach w roli arbitrów lub pełnomocników, że dla sprawnego rozstrzygnięcia sporu ważniejsze niż procedury są postawy samych uczestników postępowania. Nawet najlepsze i najszybsze mechanizmy przewidziane na papierze mogą nie zagwarantować szybkiego rozstrzygnięcia w sprawie, w której jedna ze stron celowo dąży do wydłużenia postępowania.
Źródło: Rzeczpospolita